W erze cyfrowej, gdzie internet stał się najważniejszym medium komunikacji, reputacja firmy może zostać podważona przez jedno kliknięcie myszką. Przedsiębiorca "X", właściciel renomowanej firmy, stanął w obliczu wyzwania, z którym boryka się wielu biznesmenów: niezweryfikowane, oszczercze wypowiedzi na platformie GoWork. Ta opowieść rzuca światło na praktyki, które mogą nie tylko zaszkodzić wizerunkowi firmy, ale również postawić pod znakiem zapytania etykę działania platform zbierających opinie.
Doświadczenie przedsiębiorcy "X"
Przedsiębiorca "X" przez lata budował swoją firmę, kładąc nacisk na wysoką jakość usług i zadowolenie klientów. Jego starania zostały jednak przyćmione przez pojedyncze, nieaktualne opinie na GoWork, które, jak twierdzi, pochodziły od osób niezweryfikowanych, prawdopodobnie byłych pracowników lub konkurencji. Mimo pozytywnych zmian i sukcesów w ostatnich latach, te negatywne komentarze nadal dominują w wizerunku firmy na platformie, skutecznie odstraszając potencjalnych klientów i partnerów biznesowych oraz utrudniając rekrutację na stanowiska pracy, tym samym uniemożliwiają prawidłowe funkcjonowanie i rozwój jego firmy. Aktualnie przedsiębiorca leczy się psychiatrycznie ponieważ jego psychika nie wytrzymała notorycznego hejtu, który podgrzewa GoWork, co przekłada się na notoryczne zadawanie pytań ze strony kandydatów na stanowiska pracy podczas rekrutacji w jego firmie. Przedsiębiorca popadł w napady paniki i depresję. Stał się osobą zastraszoną, która boi się ludzi, a jego życie legło w gruzach i zupełnie przestało go cieszyć. Jak wspomina... bałem się ludzi na ulicy, a nawet pracowników którzy wchodzą do biura. W nocy nie mogłem zasnąć... leżałem i wydawało mi się, że umrę, ponieważ czułem że tracę oddech. Codziennie z wielkim ciężarem i przygnębieniem pokonywałem rzeczywistość. Czasami leżałem skulony - wspomina... a moje serce wybijało puls od 70 BPM do 150 BPM i za minutę spadało znowu na 70 BPM i znowu w górę na 150BPM - myślałem że będę mieć zawał... Wspomina dalej... robiło mi się tak zimno, że szczęka drżała mi z zimna, a za chwilkę tak gorąco że się rozbierałem... aż do przyjazdu karetki - opowiada Prezes Firmy X. Aktualnie jest pod opieką psychiatry.
Problematyka promowania hejtu
GoWork, jako platforma agregująca opinie o pracodawcach, pełni kluczową rolę w procesie decyzyjnym wielu osób szukających zatrudnienia. Jednak, jak zauważa "X", utrzymywanie na pierwszych pozycjach przestarzałych i potencjalnie nieprawdziwych informacji, zdaje się służyć innemu celowi niż pomoc użytkownikom. Promowanie hejtu, czyli dawanie przestrzeni na niezweryfikowane, negatywne opinie, wprowadza w błąd i szkodzi nie tylko przedsiębiorcom, ale i całemu rynkowi pracy, tworząc wypaczony obraz rzeczywistości.
Jaki jest cel GoWork?
Pojawia się zasadnicze pytanie: dlaczego platforma jak GoWork miałaby promować negatywne treści? Czy cel jest czysto ekonomiczny, polegający na generowaniu większego ruchu na stronie za pomocą kontrowersyjnych treści? A może chodzi o nieaktualizowanie bazy danych, co prowadzi do zaniedbania i nieodpowiedzialności ze strony platformy? Bez względu na przyczynę, efekt jest taki sam – szkoda dla firm i potencjalne wprowadzenie w błąd użytkowników.
Apel przedsiębiorcy "X"
Przedsiębiorca "X" apeluje o większą odpowiedzialność z strony platform zbierających opinie. Podkreśla, że choć swoboda wypowiedzi jest ważna, nie może ona przekraczać granic etyki i szkodzić bezpodstawnie innym. Wzywa GoWork i podobne serwisy do wprowadzenia mechanizmów weryfikacji opinii, aktualizacji treści oraz promowania transparentności, aby zapewnić rzetelność i aktualność prezentowanych informacji.
Podsumowanie
Historia przedsiębiorcy "X" jest przestrogą dla wszystkich stron rynku pracy: firm, pracowników i platform internetowych. Podkreśla potrzebę dialogu i współpracy na rzecz tworzenia zdrowego środowiska online, gdzie opinie są oparte na faktach, a nie niezweryfikowanych emocjach. W dobie informacji, prawda i transparentność powinny być nadrzędnymi wartościami, które kierują działaniami wszystkich
Komentarze